„Antropologia wojny” Ludwik Stomma (recenzja)

fot. Maciej Januchowski

To propozycja dla tych, którzy interesują się historią. Książka ukazuje dzieje i miejsce konfliktów zbrojnych w historii ludzkości, gdyż – niestety – wojny stały się częścią naszej cywilizacji i z niezwykłą mocą od wieków wpływają na jej kształt.


Porównując kampanie wojenne i poszczególne starcia toczone od niepamiętnych czasów, Stomma opisuje powstanie swoistej tradycji, wręcz mitologii, prowadzenia wojen, zawiązywania koalicji, zwyczajów obejmujących samą walkę, konserwatyzm i nowoczesność na polach bitew. Oczami autora widzimy wojny, które niszczą państwa i narody, równocześnie tworząc systemy myślenia o potencjalnych przeciwnikach lub sojusznikach, rozwijają technologię, kreują oceny i wartości obowiązujące przez długie lata.

Pierwsze rozdziały książki są bardziej szczegółowe. Mowa w nich o takich tematach jak kwestie etosu rycerskiego czy problemy aprowizacji, które przeważają nad wszelką strategią i zdrowym rozsądkiem. W kolejnych rozdziałach autor przechodzi do zagadnień bardziej ogólnych. Dużo większy nacisk kładzie odtąd na kwestie sakralizacji oraz apoteozy wojska, irracjonalności powiązanej z szaleństwem jej twórców czy paradoksalnym problemem nieuchronności wojny jako zjawiska splecionego nierozerwalnie z ludzką naturą.

Nie jestem z wykształcenia historykiem, jednak nie wyłapałem karygodnych błędów pod względem merytorycznym. Wartym docenienia są wprowadzone do książki anegdoty. Dowiemy się z nich m.in. tego jak przyjęto w Paryżu w 1880 roku Bitwę pod Grunwaldem Matejki czy jak naprawdę brzmiała szósta zwrotka Pierwszej Brygady.

Może ci się spodobać również Więcej od autora

zostaw komentarz