„Okrutna pieśń” Victoria Schwab (recenzja)

fot. Maciej Januchowski

Jest to pierwszy tom bestsellerowej amerykańskiej serii „Świat Verity”.

Kate Harker i August Flynn są następcami przywódców podzielonego miasta – miasta, gdzie z przemocy zaczęły rodzić się prawdziwe potwory. Kate chciałaby dorównywać bezwzględnością ojcu, który pozwala potworom wałęsać się po ulicach, a ludziom każe płacić za ochronę. August chciałby być człowiekiem, mieć dobre serce i odgrywać większą rolę w obronie niewinnych przed potworami – niestety sam jest jednym z nich. Może ukraść duszę, wygrywając pieśń na swoich skrzypcach. Jednak Kate odkrywa jego tajemnicę…

„Okrutna pieśń” wciągnie Was w świat pełen tajemnic i niepokojący wir postapokaliptycznej walki o przetrwanie. W mrocznym urban fantasy dwoje młodych ludzi musi wybrać, czy chcą zostać dobrymi czy złymi bohaterami – przyjaciółmi czy wrogami. A stawką jest przyszłość ich rodzinnego miasta.

To co zaskakuje to lekki styl w jakim została napisana książka. To też sprawia, ze trudno jest się od niej oderwać choćby na chwilę. Warto zatem zarezerwować sobie jeden weekend na przeczytanie książki. Powieść zachwyca też dynamiką akcji, brakiem schematów, swoją oryginalnością, niesamowitym i mrocznym światem. Jest on wyczuwalny na każdej stronie, a autorka nie szczędzi czytelnikom brutalnych i krwawych wydarzeń.

W „Okrutnej pieśni” na pochwałę zasługują też reacje bohaterów. Chcą oni być kimś więcej, niż są. Ta ambicja i jednocześnie ich emocjonalne rozterki i przemyślenia tworzą ciekawe postaci. Wiarygodności dodaje im to, że są ukazani zarówno ze swoimi zaletami jak i wadami.

Zaskakujące jest to, że nie ma wątku miłosnego pomiędzy bohaterami. Zazwyczaj w książkach, których grupa docelowa zaczyna się od wieku młodzieńczego jest on jednym z głównych. Jest to ciekawy zabieg. Myślę, że eksperyment się udał, a jak to mówią „pacjent przeżył”.

Może ci się spodobać również Więcej od autora

zostaw komentarz