Lone Theils „Urwany trop” (recenzja)

fot. Maciej Januchowski

Są takie książki, które poruszają bardzo aktualne tematy. Są też takie, które pokazują, że nie wszystko jest tak oczywiste jak byśmy uważali. Taka właśnie jest powieść „Urwany trop”.

Temat nielegalnych imigrantów jest aktualnie jednym z tych, który wzbudza wiele emocji. Na tej tematyce napisana została książka „Urwany trop”. Poznajemy w niej kolejne przygody londyńskiej korespondentki tygodnika „Globalt”.

Dziennikarka znowu rusza do akcji! Brutalne deportacje nielegalnych imigrantów, światowe korporacje, eksperymenty na ludziach, cudowny lek na otyłość, a nawet irański program atomowy… Te sprawy łączy więcej, niż się z pozoru wydaje. Nora Sand nieoczekiwanie staje przed największą szansą w swojej karierze. Irański noblista, przez lata unikający medialnego rozgłosu, obecnie stara się o azyl w Danii i zgadza się udzielić jednego, jedynego wywiadu właśnie jej. Stawia jeden warunek: Nora ma odnaleźć jego ukochaną żonę, Aminę, która zaginęła w trakcie ucieczki z Iranu… Co ciekawe Nora choć wie, że nie będzie to łatwe podejmuje wyzwanie.

Urwany trop” jest drugim tomem duńskiego cyklu o dziennikarce, jednak bez problemu odnajdziecie się w sytuacji jeżeli nie czytaliście pierwszej części. Za to wielkie ukłony do autora. Niemniej jednak nie jest to książka, która trzyma się jednego głównego tematu. Owszem, zajmuje on z 80% może 90% zapisanych stron, jednak są też wątki poboczne. Znajdzie się uczucie, problemy z nim lub potencjalnym związkiem czy relacje rodzinne.

Korespondentka tygodnika będzie musiała jednak spotkać wielu ludzi, wielu prosić o pomoc by dotrzeć do celu. Na każdym kroku czekają na nią nowe fakty, coś musi przeszkodzić w drodze do celu. Napięcie rośnie z minuty na minutę, ale są też chwile na odpoczynek i upuszczenie emocji. Choć mam wrażenie, że tych drugich jest strasznie mało dla Nory, która nie tylko musi spełnić to na co się zgodziła względem irańskiego noblisty przebywającego w obozie dla uchodźców w Danii, ale na dodatek sprawy osobiste związane z pewnym mężczyzną komplikują się w tym samym czasie. Na dodatek Nora weszła do rzeki, którą rządzą wpływowi i niebezpieczni ludzie, dla których status imigranta jest niczym innym jak możliwością łamania prawa, a nawet wymazania człowieka z wszelkich dokumentów. Tak, jakby nigdy się nie narodził i ie chodził po tej ziemi.

Dodam jeszcze, że książkę „urwany trop” czyta się bardzo szybko i lekko. Napisana przystępnym językiem sprawia łatwość przyswajania kolejnych działań głównej bohaterki i śledzenie jej poczynań.

Może ci się spodobać również Więcej od autora

zostaw komentarz