A. Meredith Walters „Wróć za mną” (recenzja)

fot. Weekend z dobra książką

Książka „Wróć za mną” Meredith Walters jest kontynuacją tego, co wydarzyło się w poprzedniej, zatytułowanej „Twoim śladem”. Warto zatem zapoznać się z pierwszym tomem, by orientować się bardziej w historii.

Aubrey i Maxx próbują na nowo ułożyć sobie życie. Jednak dla nikogo uzależnienie od narkotyków nie jest łatwe. Aubrey na powrót myśli o zostaniu terapeutką, jednak nie jest pewne, czy faktycznie chce wiązać z tym swoją przyszłość. Z kolei Maxx chce walczyć o dziewczynę. Walczyć ze sobą i swoim uzależnieniem. Na dodatek będzie musiał odbudować również zaufanie. Oboje w końcu będą musieli się spotkać. Czy z powodu tego spotkania znów wydarzy się jakaś katastrofa?

Tego dowiecie się z treści książki.

Walters postanowiła prowadzić narrację dwutorowo. Dzięki temu możemy śledzić historię zarówno z punktu widzenia chłopaka jak i dziewczyny. Na pewno żeńska strona jest obszerniejsza. Czy to dobrze czy źle ocenicie sami. Mi to zupełnie nie przeszkadzało w lekturze. Nieco bardziej zadziwia brak rozwinięcia pobocznych bohaterów, ich lakoniczne opisy lub ich brak. Autorka zabrała się za poważny temat jednak mam wrażenie, że albo celowo w ten sposób prowadzi historię, albo nie do końca miała pomysł na rozbujanie drugiej części. Skąpo potraktowała opisy środowiska narkomanów, więc trochę trudno jest sobie wyobrazić jak teraz bohaterzy choćby wyglądają – to ważne szczególnie dla tych, którzy pierwszej części nie czytali, a być może nie wiedzieli dopóki nie usłyszeli o tym w audycji „Weekend z dobrą książką” 🙂

Na koniec dodam, że postanowiłem sprawdzić swoje odczucia u innych polskich recenzentów. Nie będę aż tak bardzo krytyczny jak niektórzy z nich, ale o takich ważniejszych mankamentach musiałem Was poinformować. Tak czy inaczej zachęcam do zapoznania się z tą pozycją, bo kto wie jak się rozwinie w Waszej głowie.

Może ci się spodobać również Więcej od autora

zostaw komentarz