Nina Majewska – Brown „Tylko tu i teraz” (recenzja)

fot. Maciej Januchowski

Jak cudownie było powrócić do Klary i jej przenoszenia się w czasie. Prawdę mówiąc bardzo czekałem na drugi tom serii, by się przekonać co z tego zakazanego romansu wyniknie.

Po ekscytujących chwilach, spędzonych w ramionach Konstantego, przewrotny los znowu wrzucił Klarę w XXI wiek. Do jej nudnego życia księgowej, najzwyklejszej szarej myszki. Z wiecznie narzekającą matką, przyjaciółeczkami, które nie szczędzą złośliwości. I bez ukochanego mężczyzny u boku. Do drzwi puka jej dobra znajoma – depresja.
Jakby tego było mało, Klara staje się ofiarą samochodowego wypadku. Poturbowana trafia o szpitala, gdzie… Okazuje się, że opatrujący ją przystojny lekarz Kosma to skóra zdjęta z jej kochanka, za którym szaleńczo tęskniła przez tyle tygodni.
Czyżby jednak odnaleźli się nawzajem w innych czasach?
Czy Klarze będzie jeszcze dane zaznać czułych objęć Konstantego? I czy Kosma przypomina Kostka również z charakteru?
A przede wszystkim: czy można żyć i kochać w dwóch epokach jednocześnie?

Posłuchacie fragmentu książki

Czyta Paulina Kabalak

W drugiej części erotyku autorstwa Niny Majewskiej – Brown bohaterka ma nieco więcej zmartwień. Zastanawia się nad relacją z kobietami, które do tej pory nazywała przyjaciółkami. Między nimi panuje napięcie, które szybko prowadzi do eksplozji. Jednak jeżeli jest to prawdziwa przyjaźń, to powinna przetrwać tę burzę.

Klara spotyka we współczesnych swojego kochanka z przeszłości, do której ponownie zostaje przeniesiona przez autorkę. W teraźniejszości Konstanty to Kosma i poza wyglądem nie przypomina namiętnego oraz opiekuńczego mężczyzny. Mimo wszystko dochodzi między nimi do cielesnego zbliżenia, które dość szczegółowo opisała autorka. Jednak po wszystkim kobieta jest zawiedziona.

W wywiadzie, którzy przeprowadziłem z Niną Majewską – Brown padła sugestia, że Klara i Konstanty we współczesności ze sobą nie będą. Mimo wszystko jednak gdzieś w głowie miałem wizję tego bajkowego zakończenia pod nazwą „żyli długo i szczęśliwie”. Niestety, albo i stety, autorka postanowiła nie spełnić moich oczekiwań.

W całej serii podoba mi się to, że Nina Majewska – Brown nakreśliła bardzo wyraźnie charaktery bohaterów. Od tych miłych, przez delikatnie mówiąc upierdliwych i mało inteligentnych, a kończąc na złych i wiecznie naburmuszonych. Klary i Konstantego raczej nie da się nie lubić. Są, przynajmniej przez większość powieści, do rany przyłóż.

Drugą część serii czyta się z nie mniejszymi wypiekami i zaciekawieniem. Trudno jest się oderwać, bo w pozoru normalnym życiu, zwykłej i szarej myszki jaką jest Klara, dzieje się wiele. Chciałbym poznać koniec tej historii, bo jeszcze przynajmniej kilka wątków nie zostało zamkniętych, ale obawiam się, ze na drugiej części autorka zakończyła tę powieść.

Może ci się spodobać również Więcej od autora

zostaw komentarz