Nina Majewska – Brown „Tylko dla dorosłych” (recenzja)

fot. Maciej Januchowski

Romans z mocnym akcentem erotyku. Pozycja napisana lekkim stylem i językiem, ale zdecydowanie wciągająca.

Zacznijmy od fabuły:

Klara ma pewną pracę, mieszkanie po babci i wiedzie spokojne życie singielki. Ma też kompleksy, matkę, która nie może się doczekać jej ślubu, i okrągłe urodziny, o których woli nie pamiętać. Oraz szalone przyjaciółki, które uznały, że najwyższa pora, by Klara wzięła sprawy w swoje ręce, i wyciągnęły ją na babski dzień w SPA. Spektakularną metamorfozę wieńczy niespodzianka stulecia. A właściwie nawet kilku, bo po upadku na zajęciach z tańca na rurze, które są urodzinowym prezentem, Klara budzi się w… 1881 roku!

Po pierwszym szoku odkrywa, że ta zmiana ma swoje plusy. Klara jest traktowana jak dama, a niecodzienna sytuacja budzi w niej ukryte dotąd śmiałość i odwagę. Przystojny i czarujący Konstanty wydaje się idealnym kandydatem na namiętnego kochanka.

Trzeba przyznać, że główna bohaterka jest bardzo realna osobą, którą mozemy spotkać na każdym kroku. No może nie jest tak widoczna na pierwszy rzut oka, ale w swoim otoczeniu łatwo taka osobę znaleźć. Jest też pozytywną postacią, którą można polubić od samego początku. Nawet trochę można jej współczuć, ale to głównie przez koleżanki, które nie pozwalają jej na nazwijmy to nudę. Bez dwóch zdań, Klary nie można nie lubić.

Tym bardziej główna bohaterka zyskuje, kiedy Nina Majewska – Brown przenosi ją do XIX wieku. To w jaki sposób zachowuje się jest dla żyjących w tamtym czasie ekstrawagancją, czasem wręcz szaleństwem. Szczególnie plotkuje się i to w sferach wyższych i wśród służby o jej codziennych kąpielach, co było czymś dziwnym dla żyjących w XIX wieku bohaterów.

Klara rozprawia się też po swojemu z matką, która za wszelką cenę chce ją wydać bogato za mąż i potencjalnym kandydacie. Te relacje i rozmowy są bardzo humorystyczne.

Z kolei serce szybciej będzie wam biło przy relacji Klary i Konstantego. Tam się dzieje, tam się kłębią emocje, tam jest gorąco. Przy okazji ten klimat ukrywania się wzbudza nasz głód poznawania kolejnych stron powieści. Nie są to wulgarne opisy zbliżeń dwójki kochanków, ale są bardzo sensualne.

Ten wiek XIX, który wybrała Nina Majewska – Brown jest kłopotliwy zarówno dla Klary jak i Konstantego. Takie mam odczucie. Ona nie może się odnaleźć w tych niuansach, które rządzą tym światem. Z kolei on jest jakby o całkiem spory krok przez mentalnością tych osób.

Bardzo jestem ciekawy drugiej części książki, która ukaże się w przyszłym roku. Tak wy wywiadzie dla audycji Weekend z dobrą książką zapowiada autorka. Wywiad możecie posłuchać TUTAJ.

Na koniec warto dodać, że powieść „Tylko dla dorosłych” została zakwalifikowana jako „Najlepsza książka na jesień 2019” w kategorii romans według portalu granice.pl. W plebiscycie głosowali jurorzy oraz internauci.

„Tylko dla dorosłych” jest pierwszą książką z wydawnictwa Burda, które zostało partnerem audycji.

Może ci się spodobać również Więcej od autora

zostaw komentarz