Mariusz Czubaj „Dziewczynka z zapalniczką” (recenzja)
Na polskim rynku wydawniczym ukazała się powieść kryminalna Mariusza Czubaja pod tytułem „Dziewczynka z zapalniczką”. Książka długo wyczekiwana i osadzona we współczesności.
Rok 2011. W lesie nieopodal Katowic zostaje zastrzelony emerytowany policjant, Jacek Szymon. Tylko dwóch ludzi wie, co znajdowało się w bagażniku samochodu, w którym znaleziono ciało. Rudolf Heinz będzie trzeci. Profiler, przechodzący ciężkie załamanie nerwowe i przebywający na przymusowym urlopie, zostaje poproszony o dyskretną przysługę. W efekcie pierwszy raz zaczyna prowadzić prywatne śledztwo. Sprawę komplikuje także to, że o pomoc prosi Heinza miejscowy gangster. Trop prowadzi ku wydarzeniom sprzed lat, które położyły się cieniem na karierze Jacka Szymona
„Dziewczynka z zapalniczką” jest piątym tomem serii pod tytułem „Polski psychopata”. Niestety lepiej zapoznać się z poprzednimi tomami, bo autor umieścił w tym ostatnim sporo odniesień do tego co zostało zawarte wcześniej. Nie znając poprzednich czterech tomów można poczuć się zagubionym.
Fabuła nie jest dynamiczna. Płynie prawie cały czas równym tempem. Autor nie skupia się na szczegółach, a jednocześnie mnoży wątki. Jak na książkę, która liczy niespełna 300 stron to jednak trochę nietrafiony pomysł. Czasami wieje nudą, więc na tak niewielką pozycję, to wielki minus.
Są jednak i dobre strony „Dziewczynki z zapalniczką”. Liczne nawiązania do realnych wydarzeń ze współczesnej Polski są jak najbardziej na plus. Są one często wprowadzone mimochodem, jakby zasłyszane i wplątane w dyskusję. Sam pomysł na intrygę jest bardzo ciekawy, choć nie do końca wykorzystany. Czasami można odnieść wrażenie, że pojawiają się elementy reportażowe. To ciekawy zabieg – jeżeli faktycznie był zamierzony.
Książka została zaprezentowana w audycji: Weekend z dobrą książką – wydanie z 11/11/2018