Laila Shurki „Jestem nieletnią żoną” (recenzja)

fot. Maciej Januchowski

Autorka porusza w niej temat bardzo wczesnego wydawania za mąż dziewczynek w krajach arabskich za dużo starszych mężczyzn. Proceder ten ma związek z korzyściami finansowymi rodzin, które mają na wydanie dziewczynki.

Opowieść jednej z tysięcy dziewczynek, którym dorośli zgotowali piekło. Laila Shurki wysłuchała jej, aby móc opowiedzieć ją światu.
Pochodząca z Jordanii dwunastoletnia Salma chodzi do szkoły i pilnie się uczy. Marzy, żeby w przyszłości zostać lekarzem i pomagać dzieciom. Jednak jej rodzina ma w stosunku do niej inne plany. W wieku trzynastu lat zostaje wydana za mąż za piętnaście lat od niej starszego Ahmada. Salma przerywa naukę, ponieważ musi sprostać obowiązkom młodej mężatki. Rozpoczyna się koszmar na który nie przygotowała ją własna matka…
Jak w XX wieku wyglądają małżeństwa dorosłych mężczyzn z dziećmi? Czy dziecko może powiedzieć „nie”? Brutalna rzeczywistość o której świat woli milczeć.

Laila Shukri opisuje bardzo dokładnie życie swojej bohaterki i jej rodziny. Wielokrotnie wydarzenia, które zostały umieszczone w książce mogą wstrząsnąć czytelnikiem. Na stronach powieści zostało bowiem zapisane mnóstwo cierpienia.

Osobiście bardzo dziwi mnie postawa rodziców, którzy nie za bardzo przejmowali się lodem swojej małej córki, którą wydali za mąż za znacznie starszego mężczyznę. Szczególnie uderzyło mnie zachowanie matki Salmy. Nie znalazłem w niej tej „matczynej miłości”, o której tak dużo się mówi i tak się ją chwali. Kobieta traktowała swoją córkę jak kogoś obcego. Nawet wtedy, kiedy dziewczynka potrzebowała jej pomocy w chorobie. Dla matki był to kolejny problem, a nie powód do zmartwienia. Najważniejsze było to, czy Salma jest „dobrą żoną”.

To sformułowanie „dobra żona” przewija się w książce bardzo często. Pada z różnych ust. Jednak kryje się pod nim niewyobrażalna krzywda nieletnich dziewczynek, które muszą stać się z dnia na dzień dorosłymi kobietami. Których godność jest często na poziomie niewolnika. Najpierw sprzedane, potem zgwałcone lub sprzedawane jako niewolnice seksualne, a przede wszystkim traktowane jako darmowa służba dla rodziny męża.

Czytając „Jestem nieletnią żoną” trudno sobie wyobrazić, że w XXI wieku dochodzi do takiego procederu. To lektura pełna goryczy. Choć można liczyć na happy end, to jest on okupiony wielkim cierpieniem. Laila Shukri w swojej powieści przywołuje sporo źródeł z mediów, które opisywały tematy związane z książką. To zdecydowanie plus tej pozycji wydawniczej. Z nich dowiadujemy się więcej o procederze, mamy szerszą perspektywę i na dodatek uświadamiamy sobie, że nie jest to taki wielki temat tabu. Choć z drugiej strony jest pewnie mało popularny. Jednak w świadomości społeczeństwa wyznającego Islam można go odnaleźć. Niemniej mało kogo to obchodzi. Przecież najważniejsze by kobieta, bez względu na to ile ma lat, była „dobrą żoną” i by mąż nie odesłał jej do rodziny. Bo to wstyd. A wstyd jest jeszcze gorszy niż zniszczone życie własnej córki.

Może ci się spodobać również Więcej od autora

zostaw komentarz