K.A. Figaro „Prosty układ” (recenzja)

fot. Maciej Januchowski

K.A. Figaro „Prosty układ”

Propozycję omówienia książki „Prosty układ” K.A. Figaro otrzymałem przed Targami Książki w Warszawie. Trochę przeleżała, bo miałem inne pozycje do przeczytania, jednak wreszcie się udało.

Prosty układ to skrząca dzikim erotyzmem opowieść o dwojgu ludzi z zupełnie innych światów – Łucji Zarzyckiej, która kończy trzeci rok studiów i wchodzi w dorosłe życie, oraz Dymitra Andrzejewskiego – bogatego snobistycznego lalusia, który pracuje w firmie ojca, a kobiety traktuje wyłącznie przedmiotowo. Bohaterowie poznają się przypadkiem w obskurnym barze. Dziewczyna nie jest w ogóle zainteresowana znajomością z przystojnym Dymitrem. Mimo że mężczyzna nie odpuszcza, Łucja jest odporna na jego urok. Wszystko zmienia się, kiedy Dymitr ratuje ją przed gwałtem. Jednak dopiero wspólny wyjazd do Kołobrzegu sprawia, że zbliżają się do siebie. W trakcie pobytu nad morzem Dymitr proponuje młodej studentce niezobowiązujący układ. Łucja najpierw go odrzuca, jednak później, za namową przyjaciółki, przystaje na tę propozycję. Czy Łucji i Dymitrowi będzie dane być razem? Czy może życie szykuje im inny los?

Pytania są adekwatne, bo książka kończy się tak, że czytelnik zostaje z niczym. Na szczęście wiadomo, że kolejna część powstanie. A kto wie, może będzie jeszcze i trzecia…

Początek tego erotyku może być trochę nudny. Szczególnie kiedy przeczytamy prolog, który już nam mówi o tym, z czym będziemy mieli do czynienia podczas dalszej lektury. Skoro jest to erotyk, to tego erotyzmu oczekujemy i nie powinniśmy się zawieźć. Opisy są bardzo gorące. To, co wyprawiają Dymitr i Łucja może być spełnieniem marzeń niejednego czytelnika. Przy tym nie są wulgarne. Za to należy się pochwała.

Niestety, chyba na tym dobre słowo się skończy. Autorka nie wymyśliła nic nowego. To typowy schemat ładna dziewczyna – bogaty facet – seks. Takich książek jest sporo. Wydaje mi się również, że nie miała planu na fabułę. Ograniczyła ją głównie do dwójki bohaterów. A z racji tego, że Łucja bije się z myślami co z tym Dymitrem zrobić, to nagle pojawiają się postaci drugoplanowe. Na dodatek bohaterki drugoplanowe są ciekawsze, bo one wiedzą więcej niż główna postać książki. Ich głównym zadaniem jest wepchnięcie Łucji w ramiona Dymitra lub zrobić wszystko, by ona sama się w te ramiona rzuciła.

Jeszcze jeden problem mam z dialogami. Czasem są nielogiczne lub tej logiki trzeba się doszukać czytając je dwa lub więcej razy.

Niemniej jednak „Prostu układ” bardzo szybko się czyta. Pomysł, choć powielany, nie jest najgorszy, jednak wykonanie już tak. Mam nadzieję, że kolejna część zostanie bardziej dopracowana. Mowa o stylu i planie na fabułę. Takie są moje odczucia, jednak zdanie na temat książki każdy z Was może sobie wyrobić sam. Do tego zachęcam.

Może ci się spodobać również Więcej od autora

zostaw komentarz