Magdalena Niedźwiedzka „Bona. Zmierzch Jagiellonów” (recenzja)

fot. Maciej Januchowski

Jest to pierwsza z cyklu biograficznych powieści Magdaleny Niedźwiedzkiej „Zmierzch Jagiellonów”, a poświęcona królowej Bonie. Wcześniej autorkę mogliście poznać w audycji „Weekend z dobrą ksiażką” za prawą serii „Opowieści z angielskiego dworu”.

Polityka i spisek, wojny, krew i bezwzględność, zmieniają ludzi w bestie, które w renesansowych stolicach Europy przeistaczają się w wielkich humanistów, mecenasów sztuki i obrońców wiary. Oto ludzie targani namiętnościami, nieufni, pogrążający się w obsesjach i samotni: król Polski Zygmunt I Stary, wielki mistrz krzyżacki Albrecht Hohenzollern, Anna – księżna mazowiecka – oraz inne wybitne osobistości pierwszej połowy XVI wieku, a wśród nich przede wszystkim Bona Sforza – królowa Polski i wielka księżna litewska. Życie nauczyło ją skrywania uczuć. Już jako dziecko była świadkiem zdrady, śmierci, okrucieństwa i bezwzględności. Zrozumiała, że ludzie to wyłącznie zabawki w rękach nielicznych i że nikt, nawet własna rodzina, nie jest gwarancją bezpieczeństwa, zapewnia je jedynie status społeczny i bogactwo. Bała się kochać, ponieważ miłość oznaczała tylko ból.

W książce znajdziemy odpowiedzi m.in. na pytania związne z tym co nią kierowało? Jakie były pobudkie jej działań? Czy rzeczywiście była samodzielnym politykiem? Czy dominowała nad swoim mężem? A to i tak tylko nieliczne aspekty jej osobowości. Dzięki warsztatowi, jaki posiada Niedźwiedzka i jej wytężonej pracy nad ksiażką mozemy przenieść się do XVI wieku. Mozemy poczuć się tak, jak byśmy uczestniczyli w wydarzeniach, które znamy m.in. z lekcji historii.

 

Książka pojawiła się w audycji: Weekend z dobrą książką – wydanie z 14/10/2018

Może ci się spodobać również Więcej od autora

zostaw komentarz