Eric Bell „Alan Cole nie jest tchórzem” (recenzja)

fot. Maciej Januchowski

Przezabawna i przejmująca opowieść o dorastaniu, coming oucie i na pozór normalnej rodzinie. Któż tego nie zna? W szkole Alan Cole robi wszystko, żeby nie zniknąć w tłumie, przede wszystkim spędza mnóstwo czasu ze swoimi przyjaciółmi Zackiem i Madison. Ale w domu… W domu Alan jest tak cicho, jak tylko się da. Stara się nie podpaść bardzo surowemu ojcu, który ledwo tłumi coraz większą agresję, unika brata Nathana, który właściwie się nad nim znęca. Nie ma oparcia w matce, przeżywającej od dłuższego czasu załamanie. Pewnego dnia Nathan zmusza Alana do podjęcia wyzwania. Każdego dnia przez tydzień będzie musiał wykonać pewne niezwykle trudne zadanie. Jeśli Alan przegra, Nathan zdradzi jego sekret: Alan jest gejem i na dodatek podoba mu się kolega z klasy. Co zrobi chłopak? Jak długo wytrzyma szantaż starszego brata i czy wreszcie przeciwstawi się ojcu? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie oczywiście w lekturze.

Książka jest przede wszystkim „generatorem” zmiany myślenia i tolerancji. Pokazuje, że jeżeli tylko chcemy, to jesteśmy w stanie zrobić wiele, by być tym, kim naprawdę jesteśmy. Na dodatek otrzymując wsparcie od choćby bliskich znajomych, wszelkie trudności, które mamy do pokonania, stają się łatwiejsze. Ponadto Bell ukazał w książce specyficzne relacje panujące w rodzinie. Skrywane żale, obwinianie się wzajemnie o różne rzeczy, tyranię, obawy przed członkiem rodziny, puste rozmowy, które każdego dnia wyglądają tak samo czy wreszcie wyładowywanie frustracji na młodszym rodzeństwie.

Autor świetnie pokazała charaktery bohaterów. Szczególnie chłopaka, w którym podkochuje się Alan. Jego zachowanie po tym, gdy dowiaduje się o uczuciu głównego bohatera zostało ukazane w ważny sposób. Nie ważne jakiej jesteś orientacji, twoje zainteresowanie moją osobą mi schlebia, ale ja jestem heteroseksualny, podobają mi się dziewczyny. Możemy się kumplować – to idealny drogowskaz dla młodych ludzi. Pokazuje otwartość, akceptację i tolerancję. To obraz tego, jak powinien wyglądać świat.

Bez wątpienia jest to również droga przemiany głównego bohatera. Od próby wyjścia z pozycji ofiary, do walki o swoje uczucia, tożsamość i marzenia. Pokazująca, że oddani przyjaciele są w stanie wesprzeć nas w naszej drodze do szczęścia.

Może ci się spodobać również Więcej od autora

zostaw komentarz